-Nie wiem,jak smakuje!-przyznałem-Ale podobno jest pyszny!
-Racja-powiedziała Leia-Fakt, Damon raz go jadł. Mówił,że niebiańsko smakuje!-oblizała się
Uśmiechnąłem się i powiedziałem:
-To co ruszamy?
-Pewnie!-zawołały dziewczyny
Wyruszyliśmy. Był jeszcze dzień,ale słońce powoli szło spać. Wchodziliśmy właśnie do Mrocznej Puszczy i z każdym krokiem światło słońca było coraz mniej widocznie.
Poczułem jak Carmen drży.
-Boisz się?-zapytałem
-Zawsze możemy wrócić-dodała Leia uspokajająco
Carmen popatrzała się na nas jak na wariatów i odparła:
-Taka tchórzliwa nie jestem! Fakt,może jestem najmniejsza z rodzeństwa,ale nie najmniej odważna! To znacząca różnica!
-To czemu drżysz?-zapytałem, uważnie jej się przypatrując.
-Bo mam złe wspomnienia z tym miejscem-szepnęła
-Możesz nam o nich opowiedzieć?-zapytała Leia spokojnie
Carmen zgodziła się.
-Więc to było w czasie Pełni,dniu kiedy pierwszy raz chciałam spróbować smaku polowania. Moi wiecznie skłóceni bracia,wymyślili,by wejść do Czarnej Puszczy,ale rodzice nas zatrzymali.
-To naprawdę straszne-stwierdziła Leia,tłumiąc śmiech
-Ok-odparła Carmen-Ja mówiłam coś o sobie,teraz wasza kolej. Opowiedzcie jak się poznaliście.
<Leia,skarbie;*>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz