poniedziałek, 21 stycznia 2013
Od Elizabeth c.d. opowiadania Lei
Uśmiechnęłam się do nich, jednak był to wymuszony uśmiech.
- Rexion, możemy porozmawiać w cztery oczy? - spytałam się go.
- Uhmmm... No ok. - odpowiedział niepewnie patrząc na Leię.
- No chodź! - pociągnęłam go w stronę wyjścia.
Po chwili staliśmy przed grotą.
- Słuchaj. - zaczęłam - Możecie przestać się wtrącać w nie swoje sprawy?! Już mnie to wkurza! Chciałbyś żebym to ją wtrącała się w twoje życie?
- Nie, ale... - przerwałam mu.
- Żadne ale! - powiedziałam zirytowana - To łaskawie powiedz swojej partnerce żeby zajęła się sobą.
- To nie jest moja partnerka. - odparł zgryźliwie.
- Mam to gdzieś kim ona jest dla ciebie! - krzyknęłam - To jak porozmawiasz z nią?
- Dobra, spróbuję. - obiecał.
- Dzięki... ty jedyny z tej trójki jesteś rozsądny.
Parsknął śmiechem i wszedł do jaskini.
<Rexion?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz