sobota, 19 stycznia 2013

Od Rexiona c.d. opowiadania Carmen

-Jaaa...jaaa...-wyjąkałem
Byłem trochę rozkojarzony. Jedna wilczyca mówi o jednym,druga upiera się przy swoim.
-TY!-syknęła na mnie Elizabeth-Co myślisz o tym?
-O czym?-zaryzykowałem
-Na miłość bogów!-wrzasnęła wściekła Elizabeth-Czy ty,jakbyś miał dziewczynę i zakochał się w amicy,która ma partnerkę,nie spotykałbyś się z nimi dwoma?!
-Elizabeth spokojnie...-Shido spróbował uspokoić
-Jak mam być spokojna?-darła się
Shido,to było obleśne!, przytulił ją. Lizzie odpowiedziała mu uśmiechem,ale jak tylko spojrzała się na nas jej usta znów zacisnęły się w ponurą kreskę.
-Chodźmy!-szepnąłem ochoczo do Lei-Nic tu nie wskóramy!
-Zaczekaj!-powiedziała-Musimy to załatwić!
-Ale Leia-próbowałem protestować-Chodź!
-Nie!-warknęła-Musimy doprowadzić tą rozmowę do końca!
-Wtrącacie się w nasze sprawy!-Shido ruszył do ataku na Leię
Zasłoniłem ją swoim ciałem i warknąłem:
-Spadaj! Tylko ją tkniesz!
Shido wiedział,że jest bez szans w pojedynku ze mną,więc się cofnął.

<Skarbie co robić?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz