poniedziałek, 21 stycznia 2013
Od Elizabeth c.d. opowiadania Shido
- Ale mnie przestraszyłaś. - odetchnął z ulgą - Bałem się, że coś ci się stało.
- Naprawdę? Martwiłeś się o mnie? - spytałam uśmiechając się.
- Oczywiście! Przecież cię kocham! - powiedział.
- Ja ciebie też. Chodź do mnie. - odparłam i przyciągnęłam go do siebie.
Czule go pocałowałam. W sercu miałam nadzieję, że jestem dla niego ważniejsza, niż Sofia. Nagle usłyszeliśmy cichy pisk. Shido gwałtownie odwrócił się w tamtą stronę.
- Sh...Shido! Co ty...robisz?! - usłyszałam roztrzęsiony głos.
To była Sofia...
- Ty i ona?! - krzyczała - Ta ***?! (przekleństwo)
- Wypraszam sobie! - warknęłam.
Musiałam przyznać, że byłam trochę rozbawiona tą sytuacją, jej mina była bezcenna.
- Sofia! To nie tak! - bronił się Shido.
- A jak?! - przybliżyła się do niego - Od dawna masz z nią romans?
- No. - odpowiedziałam za niego - Mało jesteś domyślna. - parsknęłam śmiechem.
- Nie ciebie pytałam! Ty... ty...
- Przestańcie! - przerwał jej - Daj sobie to wytłumaczyć.
- Nie mam zamiaru cię słuchać. Nienawidzę cię! - zwróciła się do mnie.
I nawzajem, odpowiedziałam w myślach.
- Proszę... - Shido popatrzył na nią błagalnie.
- Nie! - rzuciła i pobiegł w stronę lasu.
To samo zrobił Shido, zostawiając mnie samą nad jeziorem. Czy byłam zadowolona? Może na początku, jednak teraz nie czułam zupełnie nic... Wszystkie emocje mnie opuściły, zostawiając samą...
< Shido?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz