Wróciliśmy do watahy. Noc już zapadła. Wszystkie wilki spały,tylko nie my.
-Andy boję się-przyznałam
Przytulił mnie i szepnął mi do ucha:
-Ja też kochanie,ale musimy być dzielni.
Po jego słowach zrobiło mi się cieplej na sercu.
-Maz rację!-powiedziałam odważniej-Chodźmy!
Po upływie pół godziny byliśmy w swojej jaskini.
-Uwielbiam to miejsce! Pełne wspomnień!-Andy rozejrzał się po grocie
-Takie romantyczne!-dodałam i położyłem się koło niego
Od razu zasnęliśmy.
<Andy:*>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz