Zauważyliśmy dziwną krainę, otoczoną z wszystkich 4 stron ciernistymi krzewami...
Przed nami stał szary,smutny,zamknięty w sobie wilk pilnujący wielkiej srebrnej bramy..
Widząc nas warknął groźnie...
- Powiedz nam gdzie się znajdujemy.. - Burknąłem..
Wilk zamiast odpowiedzieć wpuścił nas do dziwnej krainy..
Wszędzie roiło się od szarych i smutnych wilków.. Tak! to musiało być miasto zmarłych...
błąkaliśmy się po tej pozbawionej życia wyspie, aż nagle podeszła do nas stara wilczyca i powiedziała:
- Dzieci.. Jeżeli nie chcecie stać się tacy jak oni <pokazuje łapą dusze wilków> radze wam się stąd wynosić !!
Wystraszeni zawróciliśmy się i ile sił w łapach pognaliśmy ku bramie..
w oddali usłyszeliśmy tylko głuche wycie wilczycy..
Przy bramie strażnik złapał mnie za łapę i wkładając do niej dziwny medalion rzekł:
- I wy kiedyś tu traficie..
Zdezorientowany zacisnąłem łapę na medalionie i pociągając za sobą Ishtar wybiegłem za zasięgu tego pustego,okropnego i oschłego miejsca...
<Kochanie?? *-*>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz