sobota, 26 stycznia 2013
Od Płomienia
Szedłem po całej nocce, byłem wykończony, chciałem jak najszybciej walnąć się na łóżko i zdrzemnąć ( co w takiej sytuacji Lizze zrozumie.)
Ale nagle usłyszałem kroki, zrobiłem szybki zwrot i zobaczyłem Darka.
- Co ty tu robisz? Myślałem że już nie masz mi za złe...
- miałem to za złe cały czas i cały czas to będę mieć. a teraz - uśmiechnął się tryumfalnie - czas na zemstę - rzucił się na mnie i wbił mnie w ziemię
po czym wdarł mi się do umysłu zaczął torturować myślami z tryumfalnym uśmiechem
- Przestań, PRZESTAŃ! a... - to nie dość że były straszne obrazy na których umierają moi bliscy to był jeszcze straszny ból, po chwili nie mogłem tego wytrzymać i rzuciłem w niego jakieś mocne odruchowe zaklęcie
- A..! - krzyknął i zleciał ze mnie wstałem ledwo trzymając się na nogach on też wstał ale był tylko oszołomiony ruszył ku mnie - pożałujesz! - Skoczył na mnie i wcisnął mi łeb w ziemię prawie łamiąc czaszkę, jęknąłem ale wstał ze mnie ja nie miałem siły się podnieść
- Co jest?
- Wolę cię torturować! - zaśmiał się i przytrzymał mnie znowu zaczął robić to samo ale ja nie miałem sił się bronić.
I nagle...
< Dark?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz