-I tak i nie!-odpowiedziałem-Jest kilka podobieństw,między tobą,a Samanthą,ale i są różnice.
-A jakie są różnice,a jakie podobieństwa?-dopytywała się Carmen
-Ogromna różnica jest między waszym wyglądem,a podobieństwa związane są z charakterem-ująłem
-Aha?-rzuciła niezrozumiale
-Chodzi o to,że nie zaprzyjaźniłem się z tobą,przez podobieństwa i różnice. Uważam,że jesteś bardzo miła i w ogóle fajna!
-Dzięki-odparła speszona i roześmiała się
-Nie ma za co!-zawtórowałem-A teraz chodźmy,bo droga daleka,a my dopiero tu!
Po godzinie wędrówki w milczeniu,Carmen zapytała:
-Czemu tak dziwnie mówisz?
-Ja?-wyksztusiłem
-No ty-pokazała mnie łapą-"Bo droga daleka i fajnie"-zacytowała
-Według mnie,to normalne słownictwo-oznajmiłem,lekko urażony jest sugestią
-Ale takie...-zamyśliła się,poczym dodała-Takie staromodne!
-Staromodne!-brzuch rozbolał mnie od śmiechu-Nie rozumiem!
-Dziwnie mówisz-rzuciła
-Jak się ma ponad 100 lat,to może faktycznie dziwnie to brzmi w uszach młodszego słuchacza. Zresztą ja też przyznaję,że twoje słownictwo byłoby nie adekwatne do moich lat młodzieńczych.
-Wiem!-powiedziała Carmen i znów się roześmialiśmy
<Carmen?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz