-Tak się cieszę!-zawołałem i przytuliłem ją
Carmen zaśmiała się podekscytowanie. Wiedziałem,że była szczęśliwa.
Zresztą ja też!
-Musimy iść do Alf i to objaśnić!-przypomniała Carmen
-Fakt!-zaskoczyło mnie to co prawda,ale wiedziałem,że trzeba-Ruszajmy!
Szliśmy przez jodłowy las. Kojarzył mi się on z miejscem spokoju,relaksu i ciszy.
Był idealny na przemyślenie równych spraw.
-Fajnie tu!-zauważyła Carmen
-O tym samym pomyślałem!-wyznałem
Wilczyca uśmiechnęła się i pocałowała mnie.
Odwzajemniłem,bo jak się kogoś kocha trzeba odwzajemniać jego czy jej uczucia.
-Mnie to miejsce kojarzy się ze spokojem,ciszą...-westchnąłem rozmarzony
-W sumie racja!-Carmen rozejrzała się dookoła-O wreszcie jesteśmy!
Stanęliśmy przed grotą Alf, Damona (samca Alfa) i Eleny (samicy Alfa).
-To wchodzimy?-zapytałem
Carmen przełknęła ślinę. Wyczułem jej niepokój.
-Dlaczego się boisz?
-Tak jakoś nieswojo się czuję-przyznała,opierając się o mnie
-Spokojnie,jestem tu!-uśmiechnąłem się pogodnie-Wejdźmy!
<Kochanie<33>
Gratuluję nowej parze! Życzę powodzenia, a i fajne opowiadania! ;]
OdpowiedzUsuń