środa, 2 stycznia 2013

Od Mabayi

Usłyszałam jego wycie. Jeden dźwięk pełny tęsknoty, nadziei, potrzeby, samotności. Starałam się biec dalej, zamknąć swoje uszy na ten niesamowity ton, ale nie mogłam. Chciałam biec dalej, daleko od tego dźwięku, ale nie mogłam. Moje łapy same zaczęły biec za tym hipnotyzującym wyciem. Po kilku minutach zaprzestałam walki z samą sobą. Pozwoliłam moim łapom by poniosły mnie za tym magicznym brzmieniem. Nie zauważyłam nawet, że dołączyły się do niego inne tony. Ja biegłam tylko dla tego jednego, tylko za tym jednym...
Wbiegłam w sam środek polany. Natychmiast otoczyły mnie inne wilki. Jeden zbyt bardzo się zbliżył. więc odwarknęłam mu. Cały czas nie spuszczałam z nich oka. I tam za całą tą zgrają na skale, siedział właściciel głosu , który mnie tu zwabił. Usłyszałam szelest. Odwróciłam się. Ku mnie powoli sunęła biała wilczyca. Po zapachu stwierdziłam, że musi to być samica alfa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz