sobota, 5 stycznia 2013
Od Carmen c.d. opowiadania Rals'a
Polubiłam Rals'a, uwielbiał ryzyko tak jak ja, czułam wtedy takie podekscytowanie... Jednak nie tylko to mi się w nim podobało... był przystojny, to trzeba przyznać, ale też mi się w nim podobało, że był taki... jak to nazwać? Jak ja? Rozumieliśmy się nawzajem.
- To co zapolujemy na żubry? - spytał.
- Pewnie! Pierwszy raz w życiu spróbuję żubra... - zaśmiałam się.
Nagle sobie przypomniałam... Co na to rodzice?... Trudno! Stark często znika, więc jak ja zniknę na dzień lub dwa, to nic się nie stanie. Zresztą będę z Rals'em, a przy nim nic mi nie grozi.
> - Coś nie tak? - przerwał moje myśli.
- Nie, nie. Tylko sobie przypomniałam o rodzicach...
- Nie pozwolą ci? - spytał trochę zawiedziony.
- Pewnie nie... Ale nie obchodzi mnie to. - powiedziałam pewna siebie - Jestem już dorosła, więc ja decyduję co robię.
- Jesteś pewna?
- Tak. A w razie niebezpieczeństwa, ty mnie chyba obronisz? - uśmiechnęłam się do niego.
- Oczywiście. Obronię cię własnym ciałem. - mrugnął do mnie.
- I o taką odpowiedź mi chodziło. No to możemy iść.
Ruszyliśmy w stronę Końskiej Doliny.
- Mam prośbę... - odezwałam się po chwili - Opowiesz mi o swojej byłej narzeczonej? Jeśli nie chcesz, to nie musisz...
Za późno zdałam sobie sobie sprawę, że mogłam nie zadawać tego pytania. Miałam nadzieję, że go nie zraniłam...
<Rals?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz