poniedziałek, 17 grudnia 2012
Od Belli
Moje dzieci były już dorosłe... a zdawałoby się, że tak niedawno je urodziłam... No cóż teraz są dorosłe i żyją własnym życiem... Alice odwiedzała mnie i Dragona co jakiś czas, ze swoim partnerem, ale to na krótko, a Andy wczoraj wyprowadził się do innej jaskini...
- Kochanie, wszystko w porządku? - spytał troskliwie Dragon.
- Yyy... tak, tak... oczywiście. - westchnęłam.
Leżeliśmy na polanie, byliśmy po polowaniu, więc teraz odpoczywaliśmy.
- Jednak mi się nie wydaje, żeby wszystko było w porządku... - odparł.
- Ahh... tak myślałam o naszych dzieciach, że już dorosły i że coraz rzadziej będziemy ich widywać... Teraz w jaskini będzie tak pusto... - wyznałam smutno.
- No tak... Ale wiesz, to ma swoje plusy. - oznajmił i się do mnie przytulił - Znowu będziemy sami i nikt nam nie będzie wieczorami przeszkadzał... I nie tylko wieczorami... - powiedział tajemniczo i powoli mnie pocałował.
- Może i masz rację. - zaśmiałam się i obdarowałam go namiętnym pocałunkiem.
<Dragon? ^.^>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz