-Musisz mnie zrozumieć-jęczałem-To dla mnie również mało komfortowa sytuacja.
Westchnęła i zmusiła się do uśmiechu.
-Jasne!-mruknęła
-Nie mogę rzucić Sofii-tłumaczyłem jej,ale wiedziałem,że się nie posłucha-Proszę Eli zrozum.
-Próbuję-warknęła
-Oj nie warcz-próbowałem podtrzymać ją na duchu-Wszystko się jakoś ułoży,zobaczysz.
Uśmiechnęła się łagodnie i powiedziała:
-Ty to zawsze wiesz,jak pocieszyć.
I pocałowała mnie. To nie był namiętny pocałunek,ale i tak sprawił mi wiele radości.
-Żebyś się zamknął-roześmiała się,kiedy już przestaliśmy się całować
Roześmiałem się i powiedziałem:
-Ja wiem jak pocieszyć,a ty jak uciszyć.
-Dokładnie-powiedziała smutno
-Oj nie płacz-podszedłem do niej i przytuliłem ją mocno-Bardzo cię lubię,uwielbiam i w ogóle,ale Sofia jest moją partnerką i nie chcę mieć takiej samej sprawy jak Bloodspill z Ayer'em.
Uśmiechnęła się słabo.
-Mam dla ciebie niespodziankę,chyba-wyjąkała
-Jaką? I dlaczego mówisz jakby to było przekleństwo?-roześmiałem się
-Jestem w ciąży-mruknęła
-CO???!!!
<Elizabeth?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz