poniedziałek, 31 grudnia 2012
Od Lei c.d.opowiadania Rexiona
-Sugerujesz, że jesteś niedojrzały?
-Żartujesz?-parsknął.-Po prostu w życiu nie byłem w związku. I wataha by gadała. I nigdy jeszcze nikogo tak nie kochałem.
-A może po prostu nie chcesz ze mną byc?-zasugerowałam piskliwie.
-Chcę! Całe życie na Ciebie czekałem!
-Ale...
Rexion mnie przytulił i pocałował.
-Nie histeryzuj kochanie-szepnął.-Kocham cię. Ale wiesz jak to będzie wyglądać w oczach innych? Znamy się dopiero kilka dni. Nie chcę, żebyś przez resztę życia była tematem plotek.
-No dobrze-uspokoiłam się.-Zostaniesz?
-Naturalnie-odparł.-Tylko może pójdę na polowanie? Nie ukrywam, że jestem głodny.
-Pójdę z tobą!
-Chciałbym-odparł.-Ale słyszę Carmen. Nie chcę, żeby poczuła się odrzucona.
-Faktycznie. Tylko wróć do mnie szybko.
Jeszcze raz pocałował mnie. Na pożegnanie.
-Zawsze chcę wrócić jak najszybciej.
Kiedy wyszedł na jego miejsce wpadła Carmen.
-I co?-wyrzuciła z siebie.-Idziecie dzisiaj do alf?
-Ciebie też miło widzieć-zaśmiałam się.-Nie. Rexion nie chce, żebyśmy byli tematem plotek. I wiesz... nigdy nie miał partnerki.
-No tak. Ale opowiedz mi co ustaliliście!
<Carmen??? Rexion???>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz