poniedziałek, 31 grudnia 2012

Od Elizabeth c.d. opowiadania Shido


 Nagle zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam. Jestem w ciąży? Co ja za bzdety gadam? Przecież to nie prawda!
 - Z kim?! - spytał wściekle.
 Dlaczego on mówił takim tonem? Był zły... Przecież on mnie nie kocha... Więc dlaczego mówi tak jakby był zazdrosny, że z kimś zrobiłam sobie szczeniaki? Jednak, to nie było teraz dla mnie tak ważne... Musiałam odwołać to co przed chwilą powiedziałam.
 - Shido, ja... - chciałam wszystko cofnąć.
 - Znam go?! - pytał nadal.
 - Nie wiem, znaczy nie o to mi chodzi... - próbowałam nadal wszystko odwołać.
 - Uduszę drania... - warczał.
 - Shido!!! To nie tak, daj mi coś powiedzieć!!!
 Spojrzał na mnie zdziwiony, że krzyczę.
 - Ja, ja... ja... - nie wiedziałam co powiedzieć.
 Bo jak to powiedzieć? No chyba nie tak... Sorry, tak mi się wymsknęło, to był żart, hahaha, śmieszny, prawda?
 - Tak? Co chcesz mi jeszcze powiedzieć? Bo już mnie chyba nic więcej nie zadziwi... - westchnął przygnębiony.
- Nie jestem w ciąży... - wymamrotałam.
 - Elizabeth, czy ty dobrze się czujesz? Bo jeśli tak, to... to nie jest śmieszne! - krzyknął - Mówisz, że jesteś w ciąży, a potem to odwołujesz!
 - Nie wiem czemu, to powiedziałam... To ty na mnie tak działasz... Bo ja już nie wiem co mam robić... Ja, ja... cię chyba kocham... Powiedz, gdybyś nie miał partnerki, to byś mnie też pokochał?

 <Shido?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz