niedziela, 30 grudnia 2012
Od Andiego c.d. opowiadania Ishtar
Leżeliśmy obok siebie przyglądając się gwiazdą które figlarnie pobłyskiwały na niebie..
Ishtar położyła na mnie głowę i usnęła.. Po chwili i mnie znużył sen..
Usnąłem..
Gdy zbudziłem się rankiem, moja perełka jeszcze spała..
Postanowiłem upolować coś na śniadanie..
Na polanie ujrzałem dorosłego samca łosia..
Zaatakowałem go znienacka..
Wbiłem pazury, i kły w jego kark.. Łoś opadał z sił lecz w ostatniej sekundzie zamachem łba trącił mnie na drzewo..
- C h o l e r a ! - przeklnełem w duchu - Czemu zamsze musi mi się coś stać?!
wstałem na 4 łapy i z uciechą (i bólem łapy) zobaczyłem nieżywego łosia..
zataszczyłem go do jaskini i obudziłem Ishtar..
- Kochanie.. wstawaj na śniadanie - szepnąłem do jej ucha..
- Już wstaje.. - Wyszeptała..
Po 10 min. Zajadała łosia..
kontem oka zobaczyła ranną łapę i zapytała:
- Co ci się znów stało??
Zmieszany schowałem za siebie łapę i powiedziałem :
- Nic takiego
Ishtar tylko się zaśmiała i wróciła do posiłku..
<Ishtar c.d? ;)>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz