sobota, 22 grudnia 2012
Od Płomienia c.d. opowiadania Fiore
Poszedłem razem z Lizze do domu ale myślałem o Fiore. Rozumiałem czułem się podobnie ale ja jej nie traktowałem jak dziewczyny czy coś, tylko jak siostrę tak z przyzwyczajenia. nie myślałem że z tego będzie coś więcej że ona żuci Black'a lub ja Lizze albo to i to, nie. Nie wiem dlaczego ale traktowałem ją jak siostrę:).
-Dobrze się czujesz? - zapytała mnie Lizze gdy siedziałem w zadumie jakieś pół godziny i nie odzywałem się, myślałem jak to wytłumaczyć Fiore.
-Tak, dobrze. Tylko myślałem o czymś.....
-Och rozumiem. - pocieszyła mnie - Tylko tęskniłam kiedy byłeś w szpitalu -uśmiechęła się, a ja odwzajemniłem uśmiech.
-Ja też - dała mi całusa, było już dość późno (wieczorem chodziłem zwykle na spacery, przyzwyczajenie, od małego)
- Idziesz dzisiaj jeszcze na ten spacer czy już się położysz? - zapytała chwilę później
-Idę. -powiedziałem z rozmarzeniem - A ty idziesz spać?
- Tak położę się już miałam dzisiaj pracowity dzień, bo wież ta siąsiednia wataha -przerwało jej ziewnięcie- robi trochę kłopotów i trzeba było ich szpiegować...
-Rozumiem, to dobranoc - powiedziałem i wyszedłem, szłem sobie spacerkiem i dalej myślałem o tym jak tłumaczyć Fiore moje zachowanie. W końcu zdecydowałem że powiem to tak:
-Wież... muszę z tobą pogadać...wież co do tego......no wież.....mojego zachowania. Ja cie po prostu traktuje jak..... jak.... no jak siostrę nie wiem skąd mi się to wzięło po prostu i tyle.
-cześć nagle usłyszałem za sobą głos to był Dark - Co ty tu robisz? - powiedział i roześmiał się - ten pobyt w szpitalu jako pacjent sprawił że do reszty ci odbiło?
-Co miało znaczyć to do reszty? - Warkąłem
- To że zawsze byłeś dziwny pod wieloma względami ale to już wykracza poza wszelkie normy. - śmiał się dalej i nie próbował nawet ukryć co powiedział wcześniej
-Niby dlaczego byłem dziwny?
-No np. 1. Sam o siobie mówisz że jesteś po Blue Eye najlepszy.
2. Gadasz sobie ze smokami jak z przyjaciółmi.
3. siedzisz sobie prawie cały czas w górach i w ogóle lubisz być sam
4. Całujesz cudze partnerki - To ostatnie najbardziej mnie wkurzyło.
-1. ja tak ani razu nie powiedziałem czegoś takiego
2. Bo to są moi przyjaciele!
3. W tym że lubię sam rozmyślać to nie znaczy że jestem dziwny.
4. Niby kogo?
- To do 3 pierwszych masz wymówkę ale
4. FIORE!!!
-Wcale jej nie całowałem tylko........- przestałem n a chwilę bo nie chciałem jej wydać jeszcze by się rozeszli i miałbym 2 wrogów za jednym razem. - a nawet jeśli to co?! - poweidziałem jakby go podpuszczając
> -OSZ TY! - zawołał i rzucił się na mnie, walczyliśmy dobre pół godziny aż w końcu dałem spokój. Czyli położyłem się bezwładnie a gdy zszedł bo uznał że mi wystarczy i chciał się ostatni raz wyżyć odturlałem się i odbiegłem. Nie patrzałem czy mnie go ni tylko biegłem bo wiedziałem że Diego ma teraz zmianę.
-Cześć - powiedziałem zdyszany i obolały
-Siemka, łoł co ci się stało?
-Ech nic
-No widzę..- powiedział sarkastycznie - to chodź ja cię opatrzę a ty powiedz o co chodzi.
- O Dark'a. -rzuciłem krótko
- Ach to już wiem, nie trzeba było podrywać Fiore.
-CO?! Ja nie, ałał -przemywał mi ranę- ja jej nie podrywałem tylko....
-Dobra nie tłumacz się
- Chyba nie ty mu powiedziałeś nie no co ty. Ja tylko powiedziałem Blue Eye że gdybyście nie mieli partnerów to pewnie byście byli razem., a on coś pewnie pochrzaniła i wyszło co wyszło.
-A cię zatłukę, ajajaj - Zabolała mnie łapa.
- W takim stanie raczej nie, a jak wydobrzejesz to już mi wybaczysz. - uśmiechnął się z satyswakcją. A ja odpowiedziałem mu gniewnym uśmiechem, jakbym chciał go zabić wzrokiem. W końcu to była prawda to jest mój najlepszy przyjaciel i długo się na niego nie gniewam.
-Ale muszę pogadać z Fiore.
- No to chyba w ukryciu bo inaczej nie dasz rady jak Dark cię znowu dorwie to sobie nie poradzisz on jest wojownikiem a ty lekarzem.
-No wiem to nas umów ok na SPOTKANIE.
-Ok ok
Następnego dnia spotkaliśmy się
< Fiore?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz