piątek, 14 września 2012

Od Belli c.d. opowiadania Dragona


Byłam już za granicą watahy, zrobiło mi się smutno, gdy z oczu zniknęła mi moja rodzina. Jednak pocieszała mnie myśl, że mogę znaleźć ojca i nareszcie go zobaczyć! Tyle pytań miajałam do zadania mu. Dzień był w sam raz na wyprawę, ciepło, ale nie za gorąco. Do dojścia na tereny mojej dawnej watahy powinno mi zabrać z max. 10 dni. Po chwili doszłam do jakiegoś lasu, który był mi nieznany. Nie mogłom go okrążyć, bo był taki wielki, że z każdej strony mnie otaczał. No cóż... będę musiała przez niego przejść, przynajmniej będę miała większą szansę na znalezienie czegoś do jedzenia. Ciekawe czy Dragon daje sobie radę beze mnie? I co u dzieci?

 <Dragon? :-) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz