-Nie mogłem pozwolić,żebyś się w nim zakochała!-krzyknął
-Ona kocha mnie nie ciebie!-wrzasnął Kalona
-Słuchajcie...-powiedziałam,ale mnie nie słuchali.
-Ona jest moja!-darł się Damon-Forever I love Elena! Remember!
-Chyba główka cię boli kuzynie!-zakpił Kalona
-Chłopcy...
-Za Elenę!-krzyknął Kalona i rzucił się Damonowi do gardła
-Za Elenę!-odkrzyknął Damon i zaczęli się bić.
Chciałam załagodzić spór i podeszłam do nich i nagle ostry ból.
Osunęłam się na ziemię.
Przestali się gryźć.
-Uderzyłeś ją!-krzyknął Damon
-Ty to zrobiłeś!-zawołał wściekle Kalona
-Mam dość!-zapłakałam i poleciałam
-Elena stój!-krzyknął Kalona,ale Damon powiedział:
-Nie warto.Nie warto.
-Jak to?-zapytał Kalona
-Skrzywdziliśmy ją-mruknął i znikł
Kalona został sam.
<Kalona?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz