-Nic mi nie jest...-mruknęłam cicho
Zablokował mi drogę.
-Hej!-zawołałam-Co ty wyprawiasz?
Westchnął i pokręcił głową.
-Muszę coś sprawdzić-oznajmił-Wskakuj mi na plecy.
-A co z wiadomością?-zapytałam
-Jaką?-nie zrozumiał mojego pytania
-No,że pójdziemy powiedzieć Alfom,że jesteśmy partnerami...-przypomniałam
-Właśnie w tym problem-mruknął i patrząc się na mnie
-Jaki??-zapytałam trochę ostrzej-Mówisz,że ja cię nie kocham??? Jak śmiesz obwiniać mnie za takie coś??!! Ja cię kocham!! Nikogo bardziej!-krzyczałam
-Valixy,proszę...-poprosił
-Nie!!!-wrzasnęłam odsuwając się od niego-Jeśli jeszcze raz coś usłyszę w stylu "Chyba mnie nie kochasz" odchodzę od ciebie!!!
Musiałam postawić sprawę jasno. On nie wiedział o co mi chodzi i ja nie wiedziałam
o co jemu chodzi. Staliśmy,bez słowa,dłuższą chwilę. Czekałam na najgorsze.
-Valixy...-zaczął-Ja muszę to sprawdzić. To dla mnie bardzo ważna.
Westchnęłam i rozluźniłam się. Uśmiechnął się i poklepał się po plecach,dając mi znak bym wskoczyła.
-Kocham cię-mruknęłam tuląc się do niego
Nagle zdałam sobie sprawę,że lecimy w kierunku nieba. Tam,gdzie żyje Boskie Stado!
-Po co mnie zabierasz do Boskiego Stada?-zapytałam
Westchnął i odpowiedział:
-Muszę sprawdzić czy mnie kochasz i nie oszukujesz.
Ta wiadomość sprawiła,że...
<Jasper?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz