sobota, 22 września 2012

Od Szatna c.d. opowiadania Arizony


 Gdy dotarliśmy na miejsce, zaniemówiłem z zachwytu..
 - Pięknie tu ... - Wyszeptała Arizona
 - Tak... cisza i spokój ! - powiedziałem.
 - Popatrz!! - Krzyknęła zachwycona - Tam stoi jednorożec!!
 - Wow!! Przecież jednorożce są bardzo płochliwe i czujne.. ciekawe czemu ten nie uciekł!! - Wyszeptałem!!
 - Chodź spróbujemy się zbliżyć ! - Wydusiła i pociągnęła mnie za sobą...
 Gdy doszliśmy bliżej wodospadu pod którym stał jednorożec ten obrócił się gwałtownie i uciekł..
 - Taka już ich natura.. - Powiedziała zawiedziona Arizona.
 Chodziliśmy po całej końskiej dolinie aż zobaczyliśmy że pośród skał, przy jeziorku stoi nasz przyjaciel..
- Aż tutaj przygalopował, a my i tak go znaleźliśmy! - zaśmiałem się..
 - Tak ale już się do niego nie zbliżajmy - Odpowiedziała..
Po kolejnych 3 godz. spędzonych tutaj z Arizoną poczułem coś dziwnego... Arizona wydawała mi się taka piękna!! Moim celem stało się teraz jej poderwanie...
 - Wracamy?? bolą mnie już wszystkie 4 łapy! - marudziła Arizona.
 - Ok! - powiedziałem - wskakuj na mnie...
 - nie nie!! jestem zbyt ciężka! - Mówiła..
 - Wskakuj,Wskakuj!! - Przekonywałem ją.
 Gdy wreście zgodziła się na wzięcie ją na barana wyruszyliśy w stronę watahy... Była najwidoczniej bardzo zmęczona bo od razu zasnęła wtulając się w moją sierść.. Wyglądała tak pięknie...
 Po długiej wędrówce dotarłem pod moją grotę. Nie wiedziałem gdzie mieszka Arizona więc ułożyłem arizonę na moim posłaniu. Pocałowałem ją w policzek mówiąc :
 - śpij słodko, moja ślicznotko.
 Gdy oddaliłem się trochę zauważyłem że Arizona ma otwarte oczy..
 Patrzyła się na mnie zdziwiona... Po niezręcznym milczeniu powiedziała:
 -

<Arizono co dalej :**?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz