Kiedy otworzyłem oczy ujrzałem ostre światło słoneczne. Musiałem je zamknąć.
Kiedy postanowiłem je otworzyć przed sobą miałem piękno watahy Czarnego Księżyca.
Wtedy właśnie zdałem sobie sprawę,gdzie tak naprawdę jestem.
Byłem w tzw.wilczym Edenie. Piękne tereny,czysta woda,wspaniała zwierzyna.
Westchnąłem i poczułem się głodny. Ruszyłem więc na polowanie.
Poszedłem do stada jeleni i zacząłem skradać się cicho. Nagle poczułem zapach innego wilka.
O nie!-pomyślałem-Oni są moi!
Ruszyłem do ataku i zdobyłem dorodnego samca.
-Nieźle polujesz!-usłyszałem za sobą
Odwróciłem się szybko,na wszelki wypadek jakby stojący za mną wilk chciał mnie zaatakować.
Za mną stała Bloodspill,córka pary Alfa i (według mnie) najładniejsza wilczyca w watasze.
-O cześć!-przywitałem ją-Co ty tu robisz?
-To samo co ty-rzuciła-Poluję.
-Tak sama dla siebie...?-zapytałem z ciekawością
-Mam do wykarmienia jeszcze dwa pyski!-roześmiała się
Uśmiechnąłem się i przeprosiłem:
-Sorrki za jelenia. Wziąłem cię za samca. Dam ci kawał do wykarmienia ich.
Rozciąłem pazurami kawał mięsa i wręczyłem Blood.
Uśmiechnęła się i podziękowała.
-To pa!-zawołała odbiegając
-Na razie!-krzyknąłem za nią
Westchnąłem i zamyśliłem się. Blood wyglądała na silną i odważną wilczycę,nie dającą sobą pomiatać.
-Jesz to?-usłyszałem
Przede mną stała Swiftkill,siostra Blood.
-Hej!-powiedziałem-Możemy zjeść razem.
Zatopiła zęby w jeleniu,a ja zapytałem:
-Blood to twoja siostra. Jaka ona jest?
Podniosła wzrok znad posiłku i odparła niechętnie:
-Hmmm.... Strasznie ciekawska,uparta,wredna,pyskata,ale odważna i rezolutna-wytłumaczyła i znów zabrała się do jedzenia
-Masz partnera?-zapytałem
Przestała jeść i wbiła we mnie wzrok
-Coś mi sugerujesz?-zapytała ostro
-Nie,nie!-wycofałem się pośpiesznie-Smacznego!-rzuciłem i pobiegłem na kąpiel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz