-Dobrze chodźmy-mruknęłam
Byłam średnio zadowolona z pomysłu Jaspera. Z jednej strony warto było zaczekać,ale z drugiej chciałam mieć dzieci od razu.
-Eleno...-zaczął Jasper-Eliksir wykorzystamy później. Możemy go pożyczyć?-zapytał
-Hmm-mruknął Dragon
-Jasne-powiedziała Elena-Ale dbajcie o niego! Jest trudny do zrobienia.-ostrzegła
-Dobrze,będziemy uważać.-zapewniłam ją
Wyszliśmy. Przez drogę do jaskini nie odzywałam się.
Jasper też nic nie mówił. Nie mogłam znieść takiej ciszy.
-Czemu nic nie mówisz?-zaczęłam
-Bo ty nic nie mówisz-odparł z niechęcią do rozmowy
-O co ci chodzi?-zapytałam
-Nic-burknął
Stanęłam przed nim i powiedziałam ostro:
-Mów!
Uniósł się i przeleciał nade mną.
-Czemu lecisz?-krzyknęłam za nim
-Bo chcę-rzucił i odleciał
Byłam na niego wściekła. Nie rozumiałam jego zachowania. Zachowywał się okropnie.Pobiegłam do jaskini , by wszystko mi wyjaśnił.
<Jasper?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz