piątek, 26 października 2012

Od Jaspera c.d. opowiadania Valixy


 - Możesz przestać? - warknąłem na ojca.
 - Co ja takiego robię?! - spytał ze zdziwieniem.
 - Podrywasz moją żonę i zachowujesz się bezczelnie! - powiedziałem i przytuliłem się do Valixy.
 Ojciec prychnął pogardliwie.
 - Myślisz, że chcę na serio poderwać twoją partnerkę? - zaśmiał się - Przecież wiesz, że ja kocham tylko twoją matkę...
 - No dobra, ale dlaczego jesteś taki... upierdliwy? Wszystkiego się czepiasz! - krzyknąłem ze złością - Zachowujesz się tak jakbyś nie był moim ojcem! Nigdy taki nie byłeś...
 Gdy to wszytsko powiedziałem, zauważyłem jakąś zmianę w ojcu, jakby czegoś żałował...
 - Byłem na ciebie zły. - powiedział po chwili - Przez tyle miesięcy ani razu nie odwiedziłeś mnie i twojej mamy. To ty wtedy zachowywałeś się bezczelnie... Tak jakbyś onas zapomniał. Chciałem ci dokuczyć...
 Zadziwiły mnie te słowa. Popatrzyłem na Valixy, nie odzywała się przez cały czas, najwyraźniej nie chciała się wtrącać. Było widać, że też nie spodziewała się takiej odpowiedzi.
 - Najwyraźniej jestem dla ciebie ciężarem, po co ci stary ojciec... - westchnął ze smutkiem - Ale matkę to mógłyś czasem odwiedzić, ona też tęskni. - przerwał po czym dodał - Nie będziemy przeszkadzać, już idziemy. - powiedział po czym wyszedł.
Nic nie mówiłem, ja nie wiedziałem co powiedzieć... Może miał rację? Rzeczywiście nie odwiedzałem ich, nawet nigdy o nich nie pomyślałem...

<Valixy, co robić?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz