Czułam,że Blood jest w swoim żywiole. Zresztą opowiadała mi już kiedyś,jak pokonała pięciu ludzi uzbrojonych po czubek głowy. Jej imię znaczyło "rozlew krwi",a moje "szybki zabójca". Oznaczało to,więc,że ja zabijam szybko i bezbolśnie,natomiast ona... Kochała lejącą się krew. Darła swoje ofiary na strzępy! Uwielbiała to! Jednak w tej walce była jakaś inna. Nie chciała uderzać tak mocno,może dlatego,że walczyła z siostrą?
-Stójcie!-zawołał Urru-Uspokujcie się!
Przerwałyśmy walkę. Blood była cała podrapana na nosie,a mi z lewego ucha ciekła krew.
Spojrzałyśmy się na siebie.
-O co chodzi?-zapytała Blood i chciała podejść do niego,ale zablokowałam jej drogę.
-Idź do siebie-rzuciłam
-Posrało cię młoda!-warknęła
-Mnie?-zapytałam oburzona-Chyba ciebie siostrzyczko.
-Blood!
-Mamo!
To Reicher (syn Blood) i Blade,jej partner.
-Wszędzie cię szukamy!-powiedział Blade podbiegając do Blood
Oparła się o niego. Pocałował ją. Urru zrobił to samo.
-Na razie-burknęłyśmy i ruszyłyśmy w swoją stronę.
<Blood?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz