Spojrzałam na Reda, zaparło mi dech w piersiach. Był bardzo przystojny. Od tamtej chwili wiedziałam co czuję do niego... Miłość! Tak kochałam go, że ja tego wcześniej nie czułam. Z myśli wyrwał mnie jego głos.
- Witaj, piękna! - mrugnął do mnie.
Zachichotałam ze szczęścia.
- Cześć przystojniaku. - uśmiechnęłam się do niego - I jak wyglądam?
- Eee... tak normalnie, po prostu zwyczajnie. - zażartował.
- Hahaha, bardzo śmieszne. - powiedziałam i dałam mu sójkę w bok.
- Tak naprawdę to olśniewająco. Czysta piękność. - wymamrotał mi do ucha.
- Dziękuję, umiesz sprawić komplement kobiecie. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
Widać było, że mu się to spodobało.
- Już wiesz co do mnie czujesz? - spytał z nadzieją.
- Tak już wiem. - odpowiedziałam słodko i pocałowałam go prosto w usta.
Całowaliśmy się tak przez chwilę.
- I taka odpowiedź mi się podoba. - powiedział, gdy przestaliśmy się całować - To co idziemy do Alf, oświadczyć, że jesteśmy parą?
- Oczywiście!
<Ukochany?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz