Biegłem ile sił miałem w nogach. Wreszcie zobaczyłem Elenę.
-Killer,go nie ma w jaskini-powiedziałem zziajany
-Słucham?-nie chciała uwierzyć w moje słowa.
-Choć to ci pokaże-powiedziałem odważnie
Odwróciła się do Damona i powiedziała:
-Obowiązki zajmij się innymi.
Skinął głową,a my pobiegliśmy do jaskini Kyche.
Killera jak nie było to nie było.
-Gdzie jest Killer?-zapytała Elena
-Nie wiem-odparła potulni Kyche
-Miał być ponad godzinę temu-dodałem
-Kiedy ostatnio go widziałaś?-zapytała Elena
-Około osiemnastej.
<Co tam Elena dalej>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz