-Hej!-przywitałem ją.
-Co ci jest?-spytała niespokojnie
Westchnąłem.
-Mam dziś kiepski dzień.
To jeden z takich dni,że nic mi nie wychodzi. Polowanie na starsze nawet osobniki dziś mi nie wyszło.
Gdy poszedłem na spacer zaczęło padać,a gdy chciałem się wykąpać zaczęło się błyskać.
Powiedziałem o tym Mellody.
-A teraz na dodatek wbiłem coś sobie w łapę-dodałem ze złością-Boli!!
-Pokaż łapę-poprosiła
-Czemu?-zapytałem
-Może spróbuje wyciągnąć
Uniosłem prawą przednią łapę na wysokość jej oczy.
-Hmmm...-mruknęła-To ostry patyk.Boli?
-Bardzo!-powiedziałem prawie krzykiem
-Spróbuję wyciągnąć-powiedziała-Trochę zaboli-dodała i pociągneła.
-Aaaa!-wrzasnąłem i po chwili nic mnie nie bolało
-Dzięki-mruknąłem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz