Ayer poszedł,ja natomiast zajęłam się Fearghalem i Whiteout'em.
-Ni ci nie jest?-zapytałam Feargh'a.
-Nic-rzucił obojętnie.
-Nie rozumiem,że jesteś zły,ale to się zdarza.Oni też kiedyś się posikają.
Spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
-No,a teraz idź się załatw na dwór,jakby coś-poradziłam i wyszedł.
Zajęłam się więc Whiteout.
-Śpij ok.-poradziłam-Jutro macie szkołę-dodałam
-Mam iść do jakieś zasmarkanej szkoły?-zapytał
-Tak,ale proszę bądź grzeczny-poprosiłam i zasnął.
Przyznam mu rację ja też nie lubiłam szkoły.
Fearg już wrócił i poszedł spać. Ja też postanowiłam się położyć.
Nie pospałam długo,ponieważ usłyszałam Diamond i Reicher'a jak się darli.
-Ciii!-to był głos Ayer'a-Zróbcie sobie łóżka i śpijcie jutro macie szkołę.
-H&M-mruknął Reicher
-Co?-zapytała Diamond
-Spać-sapnął Ayer.
Dzieciaki szybko zrobiły sobie łóżka i zasnęły.
<Ayer>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz