czwartek, 30 sierpnia 2012

Od Jaspera c.d. opowiadania Valixy


Zamurowało mnie. Była to najprzyjemniejsza chwila w moim życiu. Gdy odzyskałem mowę, powiedziałem:
 - Jej... Nie wiedziałem, że czujesz to samo... - wydukałem nieśmiało.
 - Ehm... a jednak. - zarumieniła się.
 - Wiesz, twoja mama ma rację, że nie powinniśmy wstydzić się tego co czujemy do drugiej osoby... bardzo mi się podobasz. - powiedziałem nie pewien jej reakcji.
 Chwilę się nie odzywała, gdy zauważyła, że patrzę na nią wyczekująco.
 - Tak ma rację. - uśmiechnęła się do mnie - Ty też mi się podobasz.
 W tej chwili stałem się najszczęśliwszym wilkiem na świecie. Przytuliłęm się do niej.
 - Proszę, nie zwracaj uwagi na moich braci. - odezwała się po chwili - Zobaczysz my też będziemy się z nich śmiać, gdy oni się w kimś zakochają, ciekawe czy im będzie miło. - zaśmiał się.
 Nie mogłem się powstrzymać, żeby też się nie zaśmiać. Już przestałem się gniewać, na jej braci. No dobra, jakoś zniosę ich żarciki, przecież byli moimi kolegami.
 - Ok, no to co idziemy na zjeżdżalnię? - spytałem uśmiechając się do niej.
 Niestety nie dano jej odpowiedzieć, gdyż Lilianna zawołała:
 - Zbiórka!
 - To co idziemy znowu w parze? - zapytałem się jej.
 - Pewnie. Tylko musimy zachowywać się cicho, bo Lilianna nas kolejny raz rozdzieli. - zaśmiała się.
 Gdy wszyscy zebraliśmy się, przeszła mnie po głowie pewna myśl.
 - Ehhh... - westchnąłęm - Szkoda, że nie jesteśmy dorośli, moglibyśmy być partnerami... - marzyłem.
 Na co Valixy odpowiedziała:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz