Byłem z Eleną w grocie,leżeliśmy i podziwialiśmy widoki,ponieważ z naszej groty widać cały teren watahy,wszystkie groty itp.
Przytuliłem Elenę.Pocałowałe mnie lekko w policzek.
-Tak się cieszę,że jestem z Tobą i w ogóle-wyznała szczerze
-A ja się cieszę,że jesteś moją żoną i mamy razem watahę-mruknąłem
-Ja też-odpowiedziała i pocałowałem ją
-Damon...Elena...jesteście?-usłyszałem
Odwróciłem się. Za nami stali Riley i Claire,trzymali się za łapy.
-Witajcie!-przywitała ich Elena-Co was do nas sprowadza?
-Bo my chcemy się pobrać-wyksztusił Riley
-Słucham?-warknąłem-Od kiedy razem chodźcie?
-Od miesiąca-odparła Claire
-Czemu nam nie powiedzieliście?-zapytałem groźnie
-Damon spokojnie-uspokoiła mnie Elena.Ona zawsze wiedziała,jak to zrobić-Nie pamiętasz jak było znami?
Wróciłem pamięcią do tamtych czasów.Było bardzo podobnie.
-Dobra-odparłem-Jesteście mężem i żoną.
Riley pocałował Claire i wybiegli z jaskini.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz