Byłam taka szczęśliwa,że mam małe i,że ja i Ayer jesteśmy ich rodzicami! To takie wspaniałe uczucie.
Kilka dni po narodzinach wybraliśmy się na spacer,aby pokazać dzieciom nasze terytorium.
Reicher z racji tego,że najstarszy z rodzeństwa powiedział:
-Skoro jestem najstarszy,najsilniejszy i najmądrzejszy z was trojga powinniście się mnie...
-Powaliło cię!-krzyknęła Diamond.-Takich wariatów jak ty z pewnością nie będę słuchać-dodała
-Posłuchamy ich.-szepnęłam do Ayer'a. Pokiwał głową.
-Właśnie,że będziesz się mnie słuchać!-darł się Reicher
Diamond pokręciła głową,co jeszcze bardziej rozwścieczyło Reicher'a.
-Zamknij tą mordę!-wydarł się Reicher
-Diamond ma rację-mruknął Whiteout-Nie musimy się ciebie słuchać.
-Nawet jeśli jesteś najstarszy-dodał Fearghal
-To nie-powiedział z oburzeniem Reicher-Mam nadzieję,że przeżyjecie beze mnie-dodał z chytrością
-Idioto!-krzyknęła Diamond i rzuciła się na niego
-Ayer zrób coś!-krzyknęłam przerażona.
Natychmiast zareagował. Odciągnął Diamond i Reicher'a i powiedział:
-Dość! Przestańcie się kłócić!
Cała czwórka chciała protestować,ale Ayer się nie dał.
Twarda sztuka. -pomyślałam z uznaniem i powiedziałam:
-Jeżeli nie przestaniecie nie pójdziemy nad jezioro-warknęłam ostrzegawczo.
-Przepraszamy-wydukali niechętnie i ruszyliśmy.
<Ayer...?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz