poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Od Dragona c.d. opowaidania Belli

Dni mijały, nieubłaganie. Razem z bellom obliczyłem że za ok. 5 dni będzie poród. 2 dni przed obliczonym terminem zostawiłem belle samą w jaskini a sam poszedłem na polowanie... upolowałem łosia gdy nagle z oddali usłyszałem słabe wycie. Te wycie wydawało mi się dziwnie znajome...
- ale nie! bella została w jaskini i na pewno teraz śpi. - Pomyślałem i wyrzuciłem z siebie ponure myśli.
Szedłem dalej tropem za karibu gdy znów usłyszałem te wycie. Te było znacznie wyraźniejsze! Od razu domyśliłem się że to Bella. Porzuciłem zwierzynę i biegłem co sił w łapach w stronę odgłosu wycia. Gdy dobiegłem na łąkę, rozejrzałem się wokół. Opodal jeziora coś przykuło moją uwagę.
- Tak to bella!! - Pomyślałem i popędziłem w tamtą stronę.
Gdy dobiegłem na miejsce, potwierdziły się moje najgorsze przypuszczenia. To była bella!! I do tego rodziła.!!
szybko, ale delikatnie położyłem ją na grzbiecie i ruszyłem w stronę jaskini. Gdy dotarłem na miejsce odłożyłem moją ukochaną na łożu z grubej warstwy mchu, a sam ruszyłem po napój, łagodzący bule, oraz skurcze który wręczyła nam Blue Eye. Wszedłem do naszej spiżarni odszukałem leku i popędziłem do belli. Gdy dotarłem do belli, moim oczom ukazały się 2 przecudne maluchy!! Bella właśnie wylizywała ostatniego. Była bardzo zmęczona, ale szczęśliwa. Chciała coś powiedzieć ale najwidoczniej miała za mało siły. Przypomniałem sobie o leku trzymanym w łapie... Podałem go belli by złagodzić ból.
- Wypij to kochanie - Powiedziałem i pocałowałem ją.
Bella skinęła głową i wypiła lek. Położyłem się tuż przy mojej rodzinie.
szczeniaki były takie kochane. Samczyk miał malutkie niebieskie skrzydełka i biało-niebieską sierść, natomiast samiczka była cała biała.. Były prze cudowne.!! Leżeliśmy tak w milczeniu ok. 2 godzin aż bella nie odzyskała sił.
- Są przecudowne - szepnęła i pocałowała mnie w usta
- Tak... - Odpowiedziałem z zachwytem
- Jak je nazwiemy?? - Zapytała bella
- Zastanawiałem się i wydaje mi się że małemu pasuje imię Andy... - Powiedziałem - Co o tym sądzisz??
- Faktycznie, imię Andy bardzo mu pasuje... - Odpowiedziała bella.
- Pozostaje nam tylko Mała - Powiedziałem z zastanowieniem.
- Może Alice?? - Zaproponowała Bella.
- Brzmi cudownie!! - Powiedziałem
- W takim razie będą Alice oraz Andy - Powiedziała z uśmiechem.
I tak mijały dni,tygodnie. Bella karmiła maluchy i opiekowała się nimi. Oprowadzała je po naszych terenach... Ja natomiast polowałem. cieszyłem się bardzo że stworzyłem tak wspaniałą rodzinę z moją najcudowniejszą Bellom. Leżeliśmy tak ze szczeniakami na tarasie rozmyślając nad wszystkim... Nagle z rozmyśleń wyrwał mnie głos belli.
- Ciekawe jakie mają moce?!.. - Powiedziała z radością.
- Też się zastanawiam - oznajmiłem.
- A może jutro wpadniemy z wizytą do pary alfa?? Damon na pewno powie nam jakie mają moce!!. - Zaproponowała bella.
- Dobry pomysł! - powiedziałem i przytuliłem do siebie całą trójkę...

Najsłodsza bello dokończysz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz