-I co ci wtedy powiedział,że gdzie idzie?-kontynuowałam
-Powiedział,że idzie gdzieś,ale nie może mi powiedzieć gdzie-szepnęła
Byłam bardzo rozgoryczona tym faktem,że Killera nie ma od kilku godzin,chociaż powinien być.
Byłam też trochę zła na siebie,bo mogłam zerknąć do nich po siedemnastej.
-Czemu go nie zatrzymałaś?-pytałam ze złością.
Z jej oczu poleciały łzy.
Naprawdę nie wie-pomyślałam
-Przepraszam-mruknęłam
-Nie ważne-chlipnęła-Mała stoi sama na skale,a ja...
-Co?-przerwałam jej
-No bo ją wysłałam,żeby nie patrzała jak cierpię.
Musiałam zacząć działać.
-Kiba leć po Kiiyuko!-rozkazałam.
Od razu pobiegł w tamtą stronę.
-Naprawdę nie wiesz,gdzie on jest?-spróbowałam i przytuliłam ją po przyjacielsku.
-Nie wiem!-chlipnęła
<Kiba?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz