-Właśnie!-krzyknąłem
Poczułem jak wszyscy patrzą się na mnie. Miałem ich w dupie! Spojrzałem się na Różyczkę.
Czekała na rozwój sytuacji.
-Na kogo się tak gapisz?-zapytałem
-Na takiego idiotę co się paczy na mnie!-wrzasnęła i zrobiła żółwika z Reicher'em.
-Pani na pewno powię wszystko mamie i tacie!-zauważyłem i znów spojrzałem się na Różyczkę.
Uśmiechała się do mnie z wdzięcznością.
-Słuchaj młody...-zaczęła Diamond,ale jej przeszkodziłem.
-Ja jestem starszy!
-Dobra.Słuchaj dziadku-powiedziała i wybuchnęła śmiechem.
-Niezłe Diamond-stwierdził Reicher-A słyszeliście jak Fearg się posikał dziś w nocy?
Było mi wstyd. Słyszałem śmiechy. Uciekłem. Nie wiem,gdzie.
Słyszałem tylko wołanie Różyczki i,że Whiteout skarcił Diamond i Reicher'a.
<Whiteout>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz