sobota, 25 sierpnia 2012

Od Belli c.d. opowiadania Dragona


 Mijały dni, a ja nadal byłam szczęśliwa, bo był przy mnie Dragon! Kochałam go całym moim sercem. Wiedziałam, że on też. Spędzaliśmy ze sobą całe dni, noce też...Rozmawialiśmy o życiu, spacerowaliśmy po lesie, polowaliśmy razem. Dzięki niemu zmieniło się moje życie, wiedziałam, że jestem komuś potrzebna.
 - Nad czym tak obmyślasz? - spytał Dragon przerywając moje myśli.
 Było już po zmroku, z naszej jaskini było widać miliony gwiazd. Przytulaliśmy się.
 - A nad tym, że wreszcie jestem kochana. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
 - Hmmm... ciekawe przez kogo? - zaśmiał się.
 - A przez takiego przystojnego, romantycznego i uroczego wilka. Ale ty chyba go nie znasz.
 - Ach tak? - spytał się.
 - A tak! - powiedziałam śmiejąc się.
 - O ty! Zapłacisz za to! - mówiąc to rzucił się na mnie i zaczął gilgotać.
 - Nie tylko nie to! - zaczęłam się głośno chichotać.
 - Przestanę jeśli powiesz kto jest tym wilkiem. - powiedział udawając gniew.
 - Nie powiem! - niestety zaczął mnie mocniej łaskotać - No już dobrze, dobrze! Hihi. No to ty!
 Nareszczie przestał mnie gilgotać.
 - I taka odpowiedź mi pasuje! Ale za to musisz mnie pocałować. - powiedział mi do ucha.
 Tak zrobiłam. Chciał ze mnie zejść, jednak ja trzymałam go mocno w objęciach.
 - Nie tak szybko! - krzyknęłam - Mi też się coś należy. Prawda?
 - Hmmm... Może coś się tam znajdzie. - powiedział uradowany.
 Zaczęliśmy się całować...
 Minęły trzy tygodnie. A my nadal nie opuszczaliśmy się na krok, byliśmy tacy szczęśliwi. Aż pewnego dnia czułam się zmęczona i nie chciało mi się jeść...
 - Kochanie co się dzieje? - spytał mnie Dragon - Wyglądasz blado i nie chcesz jeść... Źle się czujesz?
 Kiwnęłam potwierdzająco głową. Nie miałam sił mówić.
 - Mósimy pójść do lekarza. I to jak najszybciej! - oznajmił lekko poddenerwowany.
 Wział mnie na grzbiet i poszedł w stronę watahy...

> < Najsłodzszy Dragonie, c.d.? :* >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz