Kiedy Fiore i Swizz dorośli do wychowania zostały mi jeszcze moje maluchy i Claire. Claire bardzo była miła w stosunku do mnie i pozostałych wilcząt.Luna także. Najwięcej jednak kłopotów sprawiała Layla. I tylko z tego powodu,że umiała latać.
Pewnego dnia poprosiłam Mack'a o pomoc.Powiedziałam:
-Mack,słuchaj musisz mi pomóc.
-O co chodzi?-zapytał
-Musisz pokazać Layli,kto jest dorosły ja czy ona!
Spojrzał się na mnie zdziwiony.
-No,oczywiście,że ty-przytaknął
-Rany nie oto chodzi!-ryknęłam na niego-Pokaż jej co się stanie,jeśli nie będzie słuchać się starszych.
-Ok-powiedział-Jutro się tym zajmę.
-Ale ja mam gdzieś za 3 Wilcze Księżyca zajęcia z nimi.Proszę.
Wstał.
-Dobra,tylko coś zjem i zajmę się tą sprawą-odparł i poszedł w krzaki
<Mack,skończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz