Od kiedy zobaczyłem Liliannę,wiedziałem,że to ta której szukałam.Jest tak piękna i tak doskonale sobie radzi w wodzie.Jestem jej wdzięczny za zaproszenie mnie do watahy. Najpierw oczywiście poszliśmy do samicy alfa Elena,która od razu wyczuła,że jesteśmy w sobie zakochani. Następnego dnia,gdy wróciłem z polowania przy Liliannie leżały dwa szczeniaki. Byłem wzruszony,choć trochę zszokowany.
Liznąłem obydwa.
-Jakie piękne-powiedziałem
Przeszyła mnie wzrokiem.
-To one-warknęła z błyskiem w oku.
-Aha-odparłem-Jak je nazwiemy?
-Dla tej małej,skrzydlatej mam imię.Layla.Podoba ci się?
-Tak.A dla tej małej,białej jak świeżo spadły śnieg,może Luna??
-Podoba mi się.
-Trzeba je przedstawić Damonowi lub Elenie.
-Wiem-powiedziała i wstała
Poszliśmy. Elena powiedziała:
-Gartuluje!
Wyczuła ich umiejętności,powiedziała je nam i poszliśmy.
Trzeba zacząć wychowywać maluchy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz