piątek, 1 lutego 2013
Od Czarne Nocy c.d. opowiadania Bloodspill
Udało mi się wyrwać ze szpitala Płomień niechętnie uznał że mogę wyjść. Caspian wyglądał jakby chciał kogoś zabić, bałam się że mnie.
- Tak Caspian? - uśmiechnęłam się łagodnie
- Wszystko idzie nie tak jak trzeba! Gdzie ty w ogóle byłaś?! - krzyczał podenerwowany, zerknęłam na łowców, wszystko było dobrze
- Nie dramatyzuj, byłam w szpitalu nie chcieli mnie wcześniej wypuścić. - uspokoił się nieco - Jak zwykle za bardzo dramatyzujesz - szłam w kierunku łowców a on biegł za mną, ja prawie go nie słuchając rozglądałam się uważnie
- Ja nie dramatyzuje, nie widzisz, wszystko to katastrofa! - dalej krzyczał
- Skoro tak twierdzisz, bardzo ładnie wam idzie - zawołałam do wszystkich
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz?! - spytał aż czerwony
- Nie - odparłam spokojnie i szłam dalej gdy on zabiegł mi drogę
- No to posłuchaj, wszystko musi być idealnie więc muszą się bardziej postarać! - nie chciał się uspokoić
- Jest dobrze, a ty dlaczego nie trenujesz? - zapytałam nieco drwiącym głosem
- Ja...JA? - zaraz dał mi spokój, a ja wróciłam do Bloodspill
- Dzięki, widzę że dobrze sobie poradziłaś - byłam nieco zamyślona
< Blood, Co ty na to?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz