sobota, 16 lutego 2013
Od Elizabeth c.d. opowiadania Shido
- Nareszcie mamy go z głowy. - powiedziałam radośnie i oparłam się o Shido.
- Elizabeth... - mruknął.
- Co? - spojrzałam na niego zdziwiona.
- Przystawiasz się do mnie, jak gdyby nigdy nic nie było. - westchnął.
- Przecież chciałeś wszystko naprawić...
- No i dalej chce. - uśmiechnął się - Tylko... chciałbym to naprawiać... ehmmm... wolniej?
Odsunęłam się od niego.
- Dobra, dobra. - odparłam - Jak chcesz. Przynajmniej mamy już z głowy Kastiela.
- O tak... - zaśmiał się - To najważniejsze.
Uśmiechnęłam się pod nosem. Chciałam się pozbyć Kastiela, to prawda, ale mam nadzieję, że nic głupiego nie zrobi.
- To co, idziemy do watahy? - spytałam.
- Tak. Będziemy mogli zacząć wszystko od nowa.
- No... To co w końcu robimy? - zapytałam.
<Shido? ;]>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz