Odwróciłem się w swoją stronę,zadowolony,że Płomień mi wybaczy.
Szczerze,to teraz głupio mi było,że tak na niego naskoczyłem.
Lecz dalej tkwiła we mnie ochota zabicia go.
-Nie!-powiedziałem sam do siebie-Przestań!
Aby ukoić tą myśl postanowiłem pójść kawałek za nim i zobaczyć co kombinuje.
Jeśli nic ciekawego dziać się nie będzie,zawrócę!-pomyślałem
<Płomień?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz