Szczerze? Miałem ochotę rzucić się mu do gardła. Okropnie mnie denerwował i
dobijał tymi historyjkami!
-Do cholery!-krzyknąłem-Przestań!
-Dlaczego?-syknął
I to nas łączyło. Zawsze jak ja się wściekałem,Samson się wnerwiał i na odwrót.
Ja wesoły,Samson zadowolony. Ja smutny,Samson pełen goryczy.
-Chłopaki przestańcie!-poprosiła Amelia,ale jej prośby nie poskutkowały
-Oberwiesz po nosie!-zagroził mi Samson
-Haha!-zaśmiałem się złośliwie-Chyba ty!
-Zamknij się!-wrzasnął
<Amelia?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz