środa, 6 lutego 2013
Od Elizabeth c.d. opowiadania Shido
Jeszcze długo patrzyłam w stronę wyjścia jaskini, z której wyszedł. Shido dawno zniknął mi z pola widzenia, jednak ja miałam nadzieję, że zawróci. Niestety tak się nie stało...
- Jej... ten dupek ma tupet, nie ma co. - przerwał ciszę Kastiel.
- Nie chciałam tego. - powiedziałam, nie zwracając uwagi na Kastiela - Jednak miał rację... zabiłam je.
- To nie twoja wina, przecież to nie przez ciebie ten kamień się zarwał.
- To nie ma znaczenia! - krzyknęłam - Wszystko zepsułam... Nie chcę żyć, proszę... zabij mnie.
- Słucham? - spytał oszołomiony.
- Zabij mnie! - powiedziałam głośniej - Nie wiem... jesteś lekarzem, znasz pewnie jakieś trucizny czy coś.
- Kompletnie zwariowałaś. - odparł z przerażeniem w oczach - Dlaczego ci na nim tak zależy?
- Bo go kocham! To takie dziwne?
- Ale on cię nie kocha! Zrozum to dziewczyno! - krzyknął wściekle - Możesz mieć wielu facetów, a ty wybrałaś tego? Daj sobie spokój.
Spojrzał na mnie z nadzieją w oczach.
- O co ci chodzi? - spytałam zdziwiona.
- O nic... - odwrócił wzrok - Po prostu zapomnij o nim. Nie jeden się w tobie zakocha.
- Przestań mi rozkazywać! Ja miałam jego dzieci... - szepnęłam ostatnie zdanie, bo sprawiało mi wielki ból.
- Ale już nie masz. Zacznij nowe życie z kimś innym. - zaproponował.
Czy on miał na myśli siebie? Nie... to nie wyjdzie...
- Nie chcę. Na razie moje serce należy do niego. - odparłam z rezygnacją.
- Już nie długo. - rzucił i wyszedł z jaskini.
- Gdzie idziesz? - krzyknęłam za nim.
- Coś załatwić. - powiedział to ze złością.
Miałam nadzieję, że nie idzie zrobić coś głupiego, a co najgorsze dogonić Shido. Może miał rację? Może powinnam znowu stać się tą samą wilczycą co kiedyś? Podrywać wilczurów i łamać ich serca? Ale wtedy nie byłam naprawdę szczęśliwa... Położyłam się i wpatrywałam w ścianę, przed oczami stanęły mi wszystkie szczęśliwe chwile z Shido, chciałabym wrócić do tamtych czasów.
<Shido?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz