sobota, 16 lutego 2013
Od Płomienia c.d. opowiadania Dark'a
NIe nic nie było okej, wszystko było straszne. Jak w koszmarze z którego nie da się obudzić.
- Płomień? - przyszedł Diego
- Proszę daj mi spokój - powiedziałem pogrążony w żałobie
- Ale Płomień... - powiedział spokojnie
- Nie mam ochoty rozmawiać - powedziałem równie spokojnie. On to uszanował i wyszedł
- Płomień? Płomień? - Lizze odzyskała przytomność
- Lizze! Jak się czujesz? - byłem szczęśliwy jak nigdy
- Jakoś, wszystko mnie boli. Co się stało? Gdzie jestem? - spytała ledwo mówiąc
- Spokojnie, jesteś w szpitalu, znalazłem cię nie przytomną w lesie - przytuliłem się do niej
- Dziękuje Płomień - powiedziała
- Odpoczywaj, zajrze do ciebie później Diego chciał ode mnie coś przed chwilą, dobrze?
- Dobrze - uśmiechnęła się przyjemnie.
Wyszedłem niechętnie.
- Co chciałeś Diego?
- Dark chciał z tobą pogadać - powiedział z powagą
- Ale ja nie chcę z nim - odwróciłem się
- Ale on był bardzo zmartwiony, nie zmuszę cię ale myślę że naprawdę powinieneś z nim pogdać - powiedział dalej z powagą
- Dobrze - wyszedłem i poszedłem do Dark'a
< Dark
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz