Bawiłem się doskonale! Wiedziałem,że Płomień ma zbyt miękkie serce,żeby odpyskować.
-Możesz sobie iść?-zapytał wnerwiony
-Nie!-szydziłem-Nigdzie nie pójdę,bo ja jestem fajny,a ty nie!-śmiałem się złośliwie
Płomień był na skraju wytrzymałości!
-Odwalisz się ode mnie w końcu!-darł się
-Nie!-powtarzałem,tym samym ironicznym tonem
Płomień westchnął.
-Jak się nie odczepisz-warczał
-To??-ciągnąłem
Znów westchnął,tym razem ciężej.
-Proszę. Jak się odczepisz,to obiecuję,że nie zbliżę się do Fiore!
Propozycja była kusząca. Brak Płomienia,oznaczało tylko mnie i moją Fiore.
-Obiecujesz?
<Płomień?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz