piątek, 1 lutego 2013

Od Bloodspill c.d. opowiadania Czarnej Nocy

Po uroczystej kolacji,złożonej z łosi,bobrów i sarn (nie wiem,kto polował),każdy wilk poszedł się przejść na długi spacer. Oczywiście musiał iść sam,bo tak nakazywał prastary obyczaj.
-No to pa!-przytuliłam się do Blade'a
Pocałował mnie w czoło i rozeszliśmy się.
Wybrałam drogę w stronę mojej jaskini. Oczywiście dłuższą,by nikt nie podejrzewał.
Jutro trzeba było przecież posprzątać ten bajzel,co zostawiliśmy po sobie.
Uważałam,że trzeba się wyspać przed tak wielkim sprzątaniem.
Skręcałam już do groty,gdy zauważyłam Czarną Noc i Saturna.
Czarna Noc z Saturnem? Przecież tradycja każe chodzić osobno,czy to partner czy nie!
-Czarna!-zawołałam,wyskakując z krzaków
Zdziwiona moim,nagłym skokiem krzyknęła.
-Zamknij się!-skarciłam ją
-Myyy.. To znaczy..-Saturn jąkał się
-Daruj sobie! Nie powiem-odparłam w miarę spokojnie-Wiecie,że nie wolno chodzić razem?
-Nooo

<Czarna??>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz