sobota, 1 września 2012

Od Blue Eye c.d. opowiadania Jaspera

Przeniosłam Valixy na dużą kupę mchu. Sprawdziłam jej tętno.Na szczęście żyła.
Postanowiłam zrobić ziołówkę pobudzającą siłę i energię.
Trudno się ją robiło i dość długo,a czas mijał.
Jeżeli zaraz nie podam jej tego,może...umrzeć-pomyślałam ze strachem.
Na szczęście udało mi się dość szybko zrobić. Przekręciłam ją,by leżała na plecach,otworzyłam pysk i wlałam do buzi. Musiałam chwilę odczekać,by zadziałało. Po chwili Valixy zakaszlała,co było znakiem,że zaraz się obudzi.
Kątem oka zobaczyłam,że podchodzi do mnie Płomień.
-Hej!Co jest?-zapyta
Opowiedziałam mu wszystko i poprosiłam,by na chwilę zajął się Valixy,a gdy się obudzi kazał jej się przespać.
-Dobrze.-kiwnął głową-A podać jej jakieś leki? Może te na ból brzucha?-zaproponował
-To dobry pomysł -przyznałam.-Masz fajne pomysły-dodałam z uśmiechem
-Dzięki-podziękował
Poszłam do pokoju Diego,by zobaczyć jak Jasper się czuję. Okazało się,że nic mu nie jest.
-Teraz śpi-mruknął Diego
-Valixy powinna za chwilę się obudzić.-powiedziałam
-A kto jej pilnuje?-zapytał Diego
-Poprosiłam Płomienia.
-Aha.
-A jak tam Shira?-zapytałam z ciekawością
-Ech..-mruknął-Dobrze.
-Fajnie-przyznałam
-A ty sobie kogoś nie szukasz?-zapytał
-Jeszcze nie-odparłam ze złością i poszłam do swojego pokoju zobaczyć czy Valixy się obudziła.

<Jasper?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz