niedziela, 11 listopada 2012
Od Elizabeth c.d. opowiadania Shido
Ukryliśmy się za krzakami, by sarny nas nie zobaczyły. Co chwilę ukradkiem spoglądałam na Shido. Coś mnie w nim pociągało. Co prawda podobał mi się Jasper, ale Shido też nie był zły... Wręcz przeciwnie wyglądał na silnego wilka. Ciekawe jaka jest ta jego dziewczyna?... Po chwili spostrzegłam, że sarny się do nas przybliżyły, chcąc zrobić dobre wrażenie na Shido, wyskoczyłam zza krzaków jak strzała i rzuciłam się biegiem na spłoszone sarny. Usłyszałam za sobą krzyk:
- Ej, poczekaj! - to był Shido.
- Biegnij! - krzyknęłam do niego, nie przestając gonić sarny.
Po chwili znalazłam swój cel... był to dorodny samiec, by skończyć gonitwę podhaczyłam go łapą, a ten przewrócił się. Z szybkością światła rzuciłam się na niego i przecięłam jego szyję pazurami, które uwolniły jad. Rozejrzałam się i zauważyłam jak Shido łapie drugą sarnę. Niezły jest w te klocki. - pomyślałam. Po chwili podbiegł do mnie za swoją zdobyczą.
- Łał, byłaś niesamowita! - krzyknął podekscytowany.
Uwielbiam, gdy wilk prawi mi komplementy.
- Dzięki, ty też. - mrugnęłam do niego.
Po chwili zabraliśmy się do jedzenia. Zauważyłam, że Shido czasami spoglądał na mnie i patrzył na moją twarz, ciało... Zaśmiałam się w duchu. Coraz bardziej mi się podobał. Gdy skończyliśmy jeść podeszłam do niego i spytałam:
- Może pójdziemy gdzieś razem? - przejechałam delikatnie po jego twarzy ogonem.
<Shido?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz