Tak jak poradziła mi Alice poszedłem do rodziców..
Mama krzątała się po jaskini a tata z babcią poszli na polowanie..
Postanowiłem że poczekam na nich i dopiero powiem o moich planach..
Usiadłem na skale.. Jednak nie umiałem usiedzieć w miejscu i zacząłem chodzić w miejscu.. Mama która spoglądała na mnie zapytała
- Wszystko dobrze synku??
- Tak, tak - Powiedziałem i uśmiechnąłem się..
W tej samej chwili do jaskini wpadł mój tata z babcią.. Byli cali ubrudzeni..
- Smacznego! - rzucił tata
- My idziemy się wykąpać a wy jedźcie ! - dodała babcia..
- Uhhh kolejna szansa zmarnowana.. - pomyślałem..
Razem z mamą zjadłem swoją porcję.. Babcia i tata znów przyszli. Tym razem czyści..
Gdy zjedli powiedziałem:
- Mamo,tato, babciu. Jutro pełnia i postanowiłem że wskoczę do jeziora przemiany..
- To wspaniale ! - krzyknęli i podbiegli do mnie..
- Gratulacje - Usłyszałem za sobą..
Odwróciłem się i zobaczyłem Ishtar..
- Widzę że nie czułeś potrzeby żeby MNIE powiadomić - Powiedziała i wybiegła..
- Nie to nie tak!! - krzyknąłem i wybiegłem za nią...
Znalazłem ją na łące.. Podszedłem i powiedziałem :
- Przecież wiesz że bym ci powiedział! - Powiedziałem łagodnie..
- Wiem.. przemyślałam to i - tu zatrzymała się - i, chciałam cię przeprosić..
- nie ma za co.. - Odpowiedziałem..
< Ishtar c.d?? :)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz