poniedziałek, 30 lipca 2012

Odrobina Czarnej Magii Nie Zaszkodzi (Damon)

-Samson!-zawołałem-Nie mówiłeś,że masz dziecko!
Spojrzał na mnie. Wyczytałem,że musiał je znaleźć gdzieś w lesie.
Podszedł do mnie i powiedział:
-Ono nie jest moje. Znalazłem je. Muszę mu teraz powiedzieć,że jego ojcem nie jestem i powiedzieć mu,że go postarzymy.
-Aha-powoli zacząłem rozumieć o co chodzi w tym całym zamieszaniu-Mam go postarzyć za pomocą magii.
-Tak
-Ok, Wytłumacz mu
Westchnął. Rozumiałem go w 100 procentach. Trudno jest powiedzieć maluchowi,że nie jest się jego ojcem.
Samson podszedł do Macka i wszystko mu powiedział.
-Wiem,że nie jesteś moim ojcem-powiedział spokojnie i całkowicie prawdziwie.
Ta odpowiedź zszokowała nas wszystkich. Spryt tego malca był jeszcze większy nić spryt Fiore.
-Chcę być starszy. Nie chcę być już małym wilkiem-zawołał
-Dobrze-odparłem-Może trochę zaboleć
-Jestem gotowy na cierpienie-rzekł poważnie
Podniosłem łapę i wypowiedziałem następujące zaklęcie:
Tenebris otul go swymi ramionami
Tenebris pokaż mu swą siłę
Tenebris połóż Macka na swe skrzydła
i postarz go o kilka lat!!
Tenebris!Tenebris! TENEBRIS!!!
To ostatnie słowo wypowiedziałem na głos. Ręce ciemnej mocy zaczęły podnosić małego Macka do góry,aż całkiem go zasłonili. Staliśmy (ja i Samson) bez ruchu patrząc jak ciemna moc pracuje. Nagle, w kilka sekund,ciemność obadła i ukazał się dojrzały Mack.
Odpowiedział:
-Dziękuję-i pokłonił nam się


___________



___________

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz